Tym razem nie będę się tłumaczyć, dlaczego mnie tu tak długo nie było, a korzystając z uprzejmości Pana i Pani fotograf, ktorzy nas odwiedzali jesienią, pokażę Wam, co się u nas działo.
Dynie!!!...Co roku świetnie nam obradzają, są piękne i takie zdrowe! Warto próbować nowych przepisów na dynię. My co roku smażymy BabaLudowe racuszki dyniowe (oczywiście na kuchence z fajerkami, a jak!).
Witaj Izo :)
OdpowiedzUsuńCieszę się , że dałaś znak że jest jesteś, pewnie że nie musisz się tłumaczyć nieobecnością wszak blog to nie szkoła, po zdjęciach widzę że dużo się u Ciebie dzieje, dobrego :)
uściski ślę :)
Oj, dzieje się i pracy jest tyle, że trudno znaleźć trochę czasu dla siebie. Może dlatego że wciąż "obrastamy" w nowe zwierzęta, ale z drugiej strony życia bez nich juz sobie nie wyobrażam :)
UsuńUściski
Fajnie że jesteś. Bardzo dużo się działo jak widać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńFajnie Izo, że znowu się odezwałaś i pokazałaś kawałek swojego świata. Zwierzaków rzeczywiscie masz mnóstwo i dyń także. I u nas przybyło zwierzat, więc wiem, jaka to zajmujaca robota. A dynie kiepsko nam obrodziły, ale uwielbiamy je pod wieloma postaciami - najchętniej jako zupę dyniową i pieczone w piekarniku z pieprzem ziołowym. Pycha!Pozdrawiam Cię serdecznie!:-))
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjęcia :) Zwierzyna na zdjęciach też
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy